poniedziałek, 24 września 2012

Praca w ciągu dnia, praca w nocy.
Nawet jak już pójdę spać to budząc się w nocy myślę o pracy.
Cały czas. Na początku myślałem, że praca bez barier czasowych to doskonała opcja.
Robisz kiedy chcesz, wyjazd kiedy chcesz, tylko by wszystko bylo zrobione na czas.
Ale to nie takie fajne, łatwo zaciera się granica między pracą a życiem rodzinnym, przyjaciółmi, swoimi zainteresowaniami, praca staje się życiem a życie pracą.
Niby pracuje w domu, ale równie dobrze szef może zadzwonić o 22:00 wieczorem...
Równie dobrze można się pokłócić online jak i w rzeczywistości...
Ta praca odbiera rodzine i zainteresowania. Siedząc w domu, pracujac, coraz to częściej widzę jak zwracał się ze złoscią do żony, że mi przeszkadza... Tylko skąd ona akurat ma wiedzieć że ja piszę maila do Brukseli, że uzgadniam wyjazd, że robie analizę statystyczną, że piszę artykuł... Nie może wiedzieć.
Dobrze jest to odgraniczyć albo jakimś miejscem w domu - o które ciężko gdy ma się 34m kw w bloku..., lub czasowo, ale to nie wykonalne, przynajmniej dla mnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz